W planach miałam sanki. O dziwo wyparowały. Zachwyciłam się więc krótkim spacerem, zmarzniętymi policzkami, milionami oglądanych przepisów na dania mączne i słodkości z ryżem. Czuję się trochę jak kilka lat temu, wyłączam myślenie oglądając mtv, śmieszne filmiki na youtube i słuchając donośnego chichotania mojej kuzynki.
I kocham, kocham, kocham te nieplanowane wybuchy śmiechu. Moje i innych, najlepiej gdy zaraża.
Jakie pyszności u Ciebie*.* Aż nabrałam ochoty na takie wyborne śniadanie!;-)
OdpowiedzUsuńHaha, te kapcie! Uwielbiam nosić podobne "puchacze", co w domu zdecydowanie osładza mój czarno-czerwony wizerunek. ;)
OdpowiedzUsuńgenialne kapciuchy! ja też bym się wybrała na sanki, gdyby był śnieg.. ;)
OdpowiedzUsuńAle pyszności! Zabieram wszystko <3
OdpowiedzUsuńmam taki sam kubek i miseczke (; a sniedanie pysznosci !
OdpowiedzUsuńMniam. Mniam. Mniam. Tyle w temacie, o. <3
OdpowiedzUsuńJakie fajnie krowy! Przypomniały mi się moje biedne goryle :( w których chodziłam nawet jak całkowicie się podarły...
OdpowiedzUsuńMiałam ostatnio makaron ryżowy na kolację :) wielbię wszystko co ryżowe. Pyszne to śniadanko.
Ja tez nie znoszę czapek, doprawdy mam tylko kilka i nawet w mrozy nie zakladam, jednak dziś nie mialam innego wyjścia. Zresztą czapka ze zdjęć nalezy do mojego starszego brata, uratowała mnie z dość powąznej opresji;-).
OdpowiedzUsuńJak smakuje makaron ryżowy? Nigdy nie próbowałam. :P To zabieraj się za obróbkę tego jaja, haha :D Nie ma nic lepszego niż cieplutka jajecznica ^^
OdpowiedzUsuńTrzeba spróbować, żeby to poczuć. ;D Dobry jest, ale musi być podany z czymś wyrazistym. Bo sam w sobie tak.. jak nie makaron. ;)
UsuńPolecam z serkiem. ;3
A jajeczniczka już siedzi w brzuchu. ;)
fajny pomysł z tym połączeniem blogowania z dodawaniem śniadań. Może dla mnie też byłoby to dobre rozwiązanie. Przyznam, że tęsknie za tym.. ; p
OdpowiedzUsuńkurcze, a śniadania coraz bardziej monotonne. ;x
ale smakowicie to wyglada! :) mniam mniam :P dodaje do obserwowanych bo fajny blog prowadzisz naprawde super :)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz kapcie! <3
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj pomykam boso,ale za to w grubych pasiastych skarpetkach :D
Będzie eozynowy śniadaniowiec? Już się cieszę =)
Marzą mi się takie kapcie. Chciałam ostatnio nawet kupić, ale okazało się, że największy rozmiar to 34:(. Stęskniłam się za makaronem ryżowym!
OdpowiedzUsuń