wtorek, 19 czerwca 2012

Zmiany, zmiany, zmiany.

Wyrosłam. Z tych wszystkich dorosłych, a jednak dziecinnych rzeczy. Czuję się rozdarta, w jednej chwili uśmiechnięta, w drugiej przytłoczona. Przeraża mnie to, że już niedługo wakacje. Tyle na nie czekałam, a teraz oddałabym wszystko, by trochę zwolnić. By móc zadziałać efektywniej, by zdziałać więcej i więcej.

A jednak zdziecinniałam. Słucham disney'owskich piosenek, biegam po szkole z krzesłem, tańczę zumbę na boisku, taniec zwycięstwa za piątkę na koniec roku z matmy, na środku klasy. Uśmiecham się od ucha do ucha.. i przychodzi moment załamania. Jestem ponura, bo chcę więcej. Mało mi.

Człowieku, co się z tobą dzieje?  - Jak śpiewał Rysiek. Oj, żebyś wiedział, że nie mam pojęcia.

Będzie przemeblowanie. Teraz główną rolę odgrywa dotychczas pomijana przeze mnie kawa w rękach bliskiej osoby, uśmiech znad talerza, błękit piżamy, mokre włosy i szkliste oczy.

,,Zaryzykuj. Żałuj, żebyś nie żałowała, że nie wyszło, nie spróbowałaś. ''


Mała Ola. Duże oczy. Silny charakter. Brać przykład z dziewczyny!

6 komentarzy:

  1. Oj pędzi ten czas, pędzi! To chyba przez to obie mamy takie huśtawki nastrojów ;)
    Gratuluję 5 z matmy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja raz mam świetny humor, tańczę, śpiewam i jem pomarańczę;D,wszędzie mnie pełno, a jak najdzie taki dzień, który zdarzył mi się akurat w niedzielę na wycieczce to... nic mi nie pasuje, marudzę, nie chce nic jeść, skubnę coś w knajpie, a zawsze to bym brała jakieś wymyślne dania, a tam zamówiłam sałatkę grecką, z której i tak wyjadłam tylko sałatę i pomidory, bez fety,grzanek itp...

    zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam czasami takie złe dni, ale rzadko, więc nie przejmuj się, zaraz minie :)
    Ola prześliczna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Do tych dineyowskich piosenek zawsze się miło wraca:).
    Ale oczy! :)

    OdpowiedzUsuń